Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje członków OŁ KSD

Jan Gać. Cykl autorski: NA OJCZYSTYCH SZLAKACH. MIECHÓW: POLSKA JEROZOLIMA

Przy głównej drodze z Krakowa do Kielc, w lekko pofałdowanej  krainie pól i lasów, leży Miechów, ciche, nieco senne miasteczko, zwane potocznie Polską Jerozolimą. Nazwa ta przywołuje średniowiecze, kiedy chrześcijańska Europa w imię najwyższych wartości podjęła spontaniczny i powszechny wysiłek wyrwania z rąk muzułmanów Grobu Chrystusowego w Jerozolimie, tyle razy profanowanego. Święte oburzenie ogarnęło Europę po tym, jak Turcy z plemienia Seldżuków, którzy przykładem Arabów przyjęli wiarę Mahometa, wkroczyli do Palestyny z intencją zniszczenia wszystkiego, co miało jakikolwiek związek z chrześcijaństwem.

Tak na synodzie w 1095 roku narodziła się idea wypraw krzyżowych. Polska, jako kraj ciągle jeszcze misyjny, mający u swych granic pogańskich Prusów, Jadźwingów i Litwinów, których należało nawrócić, była zwolniona z obowiązku „wzięcia krzyża”. Nie znaczy to, iż nie było indywidualnych prób pójścia do Ziemi Świętej. Jednym z rycerzy, który „wziął krzyż”,  był  Jaksa.

Jest to postać tajemnicza, ginie w pomroce dziejów, zaledwie zauważona przez dziejopisów. Z zapisów kronikarskich i nielicznych dokumentów epoki wyłania się jako książę słowiańskiego ludu Sprewian – dux Sorabiae – zamieszkującego nad rzeką Sprewą, w okolicach dzisiejszego Berlina. Miał jakieś bliższe kontakty z plemionami polskimi, skoro około 1145 roku pojął za żonę córkę małopolskiego możnowładcy, Piotra Włostowica i księżniczki ruskiej, Marii - wielkiej urody Agapię. W wianie pani ta wniosła swojemu małżonkowi liczne dobra w rejonie Krakowa, w tym ziemię miechowską, gdzie państwo młodzi zapewne zamieszkali.

Nic nie wiemy o dalszym ich losie. Jaksa pojawia się w dokumentach dopiero siedemnaście lat później, kiedy w 1162 roku wyprawił się do Ziemi Świętej. W jakim charakterze tam przebywał - jako pątnik, czy może jako walczący rycerz? Tego nie wiemy. Wiadomo natomiast, że w Jerozolimie poznał działające już tam od pół wieku zakony rycerskie, w tym Stróżów Świętego Grobu, zgromadzenie zakonników czuwających nad bezpieczeństwem Bazyliki Grobu Pańskiego. Wracając w 1163 roku do kraju, zabrał ze sobą kilku mężów  z tego zgromadzenia, otrzymawszy na to pozwolenie od łacińskiego patriarchy Jerozolimy, Amelryka. Osadził ich w swoich włościach, właśnie w Miechowie, budując im tam kościół i klasztor na fundamentach wpuszczonych w ziemię przywiezioną w worach z Jerozolimy.

Przykładem templariuszy, którzy w wielu krajach zachodniej Europy wznosili kościoły na wzór bazyliki jerozolimskiej, również Jaksa, przy pomocy Bożogrobców – bo tak ich zaczęto nazywać – wzniósł  replikę Grobu Chrystusa, pierwszą taką budowlę na ziemiach polskich, która w niedługim czasie urosła do rangi sanktuarium. Jako takie zewsząd przyciągało pątników, którzy w atmosferze powszechnego uniesienia, wyzwolonego duchem krucjat, pielgrzymowali do Polskiej Jerozolimy, skoro nie było im dane wyruszyć do ziemskiej ojczyzny Jezusa. Tak rodził się kult Męki Pańskiej, nabożeństwa wcześniej w Polsce nie znanego.

Rycerz Jaksa zmarł w 1176 roku i został pochowany w murach ufundowanego przez siebie kościoła. Tym zaś opiekowali się Bożogrobcy aż do 1819 roku, kiedy  zgromadzenie to zostało przez papieża rozwiązane. Odrodziło się w 1868 roku jako Zakon Rycerski Kawalerów Grobu Bożego w Jerozolimie, po tym jak za zgodą sułtana tureckiego powrócił do Palestyny patriarcha łaciński. W Polsce zakon ten, skupiający osoby duchowne i świeckie, zarówno mężczyzn jak i kobiety, reaktywowano w 1995 roku. Rok później  Jan Paweł II nadał miechowskiemu kościołowi tytuł Bazyliki Mniejszej. Stała się odtąd ośrodkiem łączności Kościoła w Polsce z Kościołem w Ziemi Świętej, tak udręczonym na skutek szykan ze strony tamtejszych muzułmanów, zmuszających palestyńskich chrześcijan, głównie katolików, do ekonomicznej emigracji.

Bazylika miechowska jest ogromna, wyciągnięta ku niebu obecnością masywnej, gigantycznej wieży, a ta dominuje nad miastem. Po wielu przebudowach w niczym nie przypomina romańskiego kościółka z XII stulecia. Miechów na przestrzeni wieków płonął wiele razy, a z nim i jego świątynia. Ta, którą możemy obecnie podziwiać, otrzymała postać gotycką w wersji z XV wieku, obudowaną warstwą baroku z drugiej połowy XVIII stulecia. I ten porządek stanowi dominantę w kościele. 

Kiedy z gotyckiej kruchty wchodzimy do środka, ogarnia nas niewyobrażalna parada światła, ołtarzy, figur, złoceń i bieli. Jakby niebo zeszło na ziemię – tylu świętych naraz – trzydziestu dwóch, a wszyscy naturalnej wielkości, może nie najpiękniejsi, bo przecież ulepieni zostali z gipsu, a nie odkuci w karraryjskim marmurze. W ołtarzu głównym triumfuje Chrystus Zmartwychwstały, a u Jego stóp ciągle trwają zamknięte wrota pustego grobu, tuż nad wyzłoconym tabernakulum. Wymowa symboli!
Pusty grób Jezusa znajduje się w klasztornych krużgankach, w tamtejszej kaplicy. Schyliwszy się prawie do ziemi, można tam wejść do środka, by usłyszeć za aniołem: Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj: zmartwychwstał (Łk 24,5-6).



Copyright © 2017. All Rights Reserved.