Katyń 1940-2010
Pamiętamy! 14. rocznica Katastrofy Smoleńskiej
14 lat temu w sobotę w oktawie Wielkanocy miała miejsca katastrofa smoleńska, w której zginęło 96 osób.
Wśród ofiar katastrofy samolotu Tu-154M byli m.in.: prezydent Lech Kaczyński z małżonką Marią,
ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski oraz inne osobistości.
Polska delegacja udawała się na obchody 70 rocznicy zbrodni katyńskiej.
Samolot Tu-154M z delegacją na pokładzie wystartował z warszawskiego lotniska tuż przed godz. 7.30.
Leciał do Smoleńska, skąd członkowie delegacji samochodami mieli udać się do Katynia, tam na godz. 9.30 zaplanowane były uroczystości rocznicowe.
O godz. 8.41. samolot rozbił się w pobliżu lotniska Smoleńsk-Siewiernyj.
Zginęli wszyscy znajdujący się na pokładzie: 89 członków delegacji i 7 osób załogi Tu-154M.
W tym samym dniu ogłoszona została żałoba narodowa, która trwała do 18 kwietnia do godz. 24.
Podkomisja smoleńska pod przewodnictwem Antoniego Macierewicza ustaliła, że przyczyną katastrofy był wybuch.
"10.04.2010 r. o godz. 6:41 czasu UTC samolot Tu-154M nr 101 Polskich Sił Powietrznych uległ całkowitemu zniszczeniu w wyniku eksplozji" - czytamy w raporcie.
W katastrofie zginęli:
1. Lech Kaczyński – Prezydent RP,
2. Maria Kaczyńska – małżonka Prezydenta RP,
3. Ryszard Kaczorowski – były Prezydent RP na uchodźstwie,
4. Joanna Agacka-Indecka – przewodnicząca Naczelnej Rady Adwokackiej,
5. Ewa Bąkowska – wnuczka gen. bryg. Mieczysława Smorawińskiego,
6. Andrzej Błasik – dowódca Sił Powietrznych RP,
7. Krystyna Bochenek – wicemarszałek Senatu RP,
8. Anna Maria Borowska – przedstawiciel Rodzin Katyńskich,
9. Bartosz Borowski – przedstawiciel Rodzin Katyńskich,
10. Tadeusz Buk – dowódca Wojsk Lądowych RP,
11. Abp Miron Chodakowski – prawosławny ordynariusz Wojska Polskiego,
12. Czesław Cywiński – prezes Zarządu Głównego Światowego Związku Żołnierzy AK,
13. Leszek Deptuła – poseł na Sejm RP,
14. Zbigniew Dębski – kawaler Orderu Virtuti Militari,
15. Grzegorz Dolniak – poseł na Sejm RP,
16. Katarzyna Doraczyńska – Kancelaria Prezydenta RP,
17. Edward Duchnowski – sekretarz generalny Związku Sybiraków,
18. Aleksander Fedorowicz – tłumacz prezydencki,
19. Janina Fetlińska – senator RP,
20. Jarosław Florczak – funkcjonariusz BOR,
21. Artur Francuz – funkcjonariusz BOR,
22. Franciszek Gągor – szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego,
23. Grażyna Gęsicka – poseł na Sejm RP,
24. Kazimierz Gilarski – dowódca Garnizonu Warszawa,
25. Przemysław Gosiewski – poseł na Sejm RP,
26. Ks. Bronisław Gostomski – ks. prałat, kapłan diecezji płockiej, proboszcz parafii św. Andrzeja Boboli w Londynie,
27. Mariusz Handzlik – podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP,
28. Ks. Roman Indrzejczyk – kapelan Prezydenta RP,
29. Paweł Janeczek – funkcjonariusz BOR,
30. Dariusz Jankowski – Kancelaria Prezydenta RP,
31. Izabela Jaruga-Nowacka – poseł na Sejm RP,
32. o. Józef Joniec – prezes Stowarzyszenia „Parafiada”,
33. Sebastian Karpiniuk – poseł na Sejm RP,
34. Andrzej Karweta – dowódca Marynarki Wojennej RP,
35. Mariusz Kazana – dyrektor Protokołu Dyplomatycznego w Ministerstwie Spraw Zagranicznych,
36. Janusz Kochanowski – Rzecznik Praw Obywatelskich,
37. Stanisław Komornicki – kanclerz Kapituły Orderu Virtuti Militari,
38. Stanisław Jerzy Komorowski – podsekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej,
39. Paweł Krajewski – funkcjonariusz BOR,
40. Andrzej Kremer – podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych,
41. Ks. Zdzisław Król – kapelan Warszawskiej Rodziny Katyńskiej 1987–2007,
42. Janusz Krupski – kierownik Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych,
43. Janusz Kurtyka – prezes Instytutu Pamięci Narodowej,
44. Ks. Andrzej Kwaśnik – kapelan Federacji Rodzin Katyńskich,
45. Bronisław Kwiatkowski – dowódca Operacyjny Sił Zbrojnych RP,
46. Wojciech Lubiński – lekarz prezydenta RP,
47. Tadeusz Lutoborski – przedstawiciel Rodzin Katyńskich,
48. Barbara Mamińska – Kancelaria Prezydenta RP,
49. Zenona Mamontowicz-Łojek – przedstawiciel Rodzin Katyńskich,
50. Stefan Melak – prezes Komitetu Katyńskiego,
51. Tomasz Merta – podsekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego,
52. Dariusz Michałowski – funkcjonariusz BOR,
53. Stanisław Mikke – wiceprzewodniczący Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa,
54. Aleksandra Natalli-Świat – poseł na Sejm RP,
55. Janina Natusiewicz-Mirer – osoba towarzysząca,
56. Piotr Nosek – funkcjonariusz BOR,
57. Piotr Nurowski – prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego,
58. Bronisława Orawiec-Loeffler – przedstawiciel Rodzin Katyńskich,
59. ks. Jan Osiński – Ordynariat Polowy Wojska Polskiego,
60. ks. Adam Pilch – Ewangelickie Duszpasterstwo Polowe,
61. Katarzyna Piskorska – przedstawiciel Rodzin Katyńskich,
62. Maciej Płażyński – poseł RP, Prezes Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”,
63. bp Tadeusz Płoski – ordynariusz polowy Wojska Polskiego,
64. Agnieszka Pogródka-Węcławek – funkcjonariusz BOR,
65. Włodzimierz Potasiński – dowódca Wojsk Specjalnych RP,
66. Andrzej Przewoźnik – sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa,
67. Krzysztof Putra – wicemarszałek Sejmu RP,
68. Ks. Ryszard Rumianek – rektor Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego,
69. Arkadiusz Rybicki – poseł na Sejm RP,
70. Andrzej Sariusz-Skąpski – prezes Federacji Rodzin Katyńskich,
71. Wojciech Seweryn – przedstawiciel Rodzin Katyńskich,
72. Sławomir Skrzypek – prezes Narodowego Banku Polskiego,
73. Leszek Solski – przedstawiciel Rodzin Katyńskich,
74. Władysław Stasiak – szef Kancelarii Prezydenta RP,
75. Jacek Surówka – funkcjonariusz BOR,
76. Aleksander Szczygło – szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego,
77. Jerzy Szmajdziński – wicemarszałek Sejmu RP,
78. Jolanta Szymanek-Deresz – poseł na Sejm RP,
79. Izabela Tomaszewska – Kancelaria Prezydenta RP,
80. Marek Uleryk – funkcjonariusz BOR,
81. Anna Walentynowicz – założycielka Wolnych Związków Zawodowych,
82. Teresa Walewska-Przyjałkowska – Fundacja „Golgota Wschodu”,
83. Zbigniew Wassermann – poseł na Sejm RP,
84. Wiesław Woda – poseł na Sejm RP,
85. Edward Wojtas – poseł na Sejm RP,
86. Paweł Wypych – sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP,
87. Stanisław Zając – senator RP,
88. Janusz Zakrzeński – wybitny polski aktor,
89. Gabriela Zych – przedstawiciel Rodzin Katyńskich.
Lista członków załogi:
90. Arkadiusz Protasiuk – dowódca załogi,
91. Robert Grzywna – drugi pilot,
92. Andrzej Michalak – technik pokładowy,
93. Artur Ziętek – nawigator,
94. Natalia Januszko – stewardesa,
95. Barbara Maciejczyk – stewardesa,
96. Justyna Moniuszko – stewardesa.
za:www.fronda.pl
***
„Słyszeliśmy huki, detonacje”. Pilot jaka-40, który lądował w Smoleńsku, o wydarzeniach z 10.04.10
- Przez wiele lat próbuję sobie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego na samym początku obarczono winą pilotów, a z drugiej strony pomimo dowodów,
które wskazywały zupełnie inny przebieg zdarzenia, cały czas mówiono, że piloci za wszelką cenę chcieli wylądować, co jest wierutną bzdurą
- powiedział w programie "Po 9" Artur Wosztyl, pilot Jaka, który 10 kwietnia 2010 roku lądował w Smoleńsku przed prezydenckim TU-154 M.
10 kwietnia w 2010 r., w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, wśród nich: prezydent Lech Kaczyński z małżonką Marią,
ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski oraz inne osobistości, w tym najważniejsi dowódcy Wojska Polskiego.
Polska delegacja udawała się na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
W programie "Po 9" Adriana Klarenbacha na antenie TV Republika gościł Artur Wosztyl, pilot Jaka,
który 10 kwietnia 2010 roku lądował w Smoleńsku przed prezydenckim TU-154 M.
Został on zapytany, co obecnie wiemy na temat przyczyn wydarzenia z 10 kwietnia 2010 roku.
"Na pewno jeszcze wszystkiego nie wiemy. Wiemy, że są dwie narracje.
Jedna, którą potwierdza MAK, Millera, który jest jedyne obowiązującym, który pokazuje, że od samego początku winą obarczono polskich pilotów.
To jest jedna rzecz. Druga rzecz – mamy ogromną wiedzę na temat tego, czego dokonała komisja pod przewodnictwem pana Macierewicza.
Tutaj dowiadujemy się o wielu kwestiach, które były pominięte i których nie dotykano w ogóle, a jedynie próbowano wmówić w bardzo prozaiczny sposób,
że jak samolot spadł, to musiał się roztrzaskać. I nieważne, że spadł i roztrzaskał się na 60 tys. kawałków albo więcej, gdzie wszyscy zginęli" - powiedział.
Podkreślił, że "samolot, który był potężnym samolotem, który podchodził z prędkością podejścia do lądowania i nagle to jest szokujące moim zdaniem,
że pomimo informacji, które docierają, pomimo zeznań świadków, które nie były ujęte w żadnym raporcie ani MAK-u ani Millera".
"Tak samo nawet dowody, chociażby z dnia katastrofy, kiedy dokonano oględzin przez służby rosyjskie razem ze świadkami.
Nic z tych rzeczy nie zostało dołączone do raportów" – przypomniał.
Wskazał także, że "przez wiele lat próbuje sobie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego na samym początku obarczono winą pilotów,
a z drugiej strony pomimo dowodów, które wskazywały zupełnie inny przebieg zdarzenia,
cały czas mówiono, że piloci za wszelką cenę chcieli wylądować, co jest wierutną bzdurą"
"Wielokrotnie o tym powtarzałem. Regulamin lotów obowiązujący w 2010 roku jak przepisy, które obowiązywały lotnictwo cywilne i wojskowe
w lotach międzynarodowych jednoznacznie mówiły, że pilot ma prawo wykonać podejście końcowe.
To jest istotne, bo niektórzy ludzie nie interesujący się mówią: „Podchodzili do lądowania, czyli chcieli lądować”.
Nie – podejście do lądowania kończy się na wysokości decyzji.
Na wysokości decyzji pilot miał podjąć decyzję.
Tutaj te dwie rzeczy nie są rozgraniczone. Cały czas z uporem maniaka powtarzana jest narracja, że oni za wszelką cenę chcieli wylądować.
To nawet mówił śp. Pan generał Petelicki odnośnie słynnego SMS-a" – przypomniał.
Dokonania komisji Antoniego Macierewicza
Artur Wosztyl odniósł się też do badań komisji pod przewodnictwem Antoniego Macierewicza.
"Mając na uwadze dokonania podkomisji pana Macierewicza, tutaj te wszystkie badania, które zostały ujęte, m.in. prof. Biniendy czy Nowaczyka,
one pokazują, że ten obraz jest zupełnie inny i pokazuje na zupełnie inny mechanizm niszczenia konstrukcji tego samolotu– podkreślił.
Wątpliwości odnośnie czasu zdarzenia
"Mówiono o godzinie 8:56 czasu lokalnego, później zmieniono na 8:41. Co więcej, rozmawiałem z dyżurnym kierownikiem lotów,
do którego dzwoniłem po tym, jak słyszeliśmy niepokojące dźwięki: trzaski, huki, detonacje, dźwięk milknącego silnika.
Wziąłem telefon służbowy i zadzwoniliśmy, powiedzieliśmy że coś złego stało się z samolotem podczas podejścia.
Potem rozmawiałem w poniedziałek i ten kierownik lotów powiedział, że to była godzina 8:38"
za:niezalezna.pl
***
Macierewicz: Złożyłem wniosek do Prokuratury dot. Tuska mówiący o zbrodni zamachowej na prezydenta
- W dniu wczorajszym jako przewodniczący podkomisji złożyłem wniosek do Prokuratury Generalnej dotyczący pana Donalda Tuska z art. 134
mówiącego o potencjalnej zbrodni zamachowej na prezydenta RP i art. 129.
Oba te artykuły dotyczą właśnie potencjalnego zamachu, działania przeciwko panu prezydentowi
- poinformował na antenie TV Republika Antoni Macierewicz, poseł PiS.
za:tvrepublika.pl
***
T. Sakiewicz o pierwszych chwilach po katastrofie smoleńskiej: był nacisk na to, by nie pytać o udział Rosjan
Myśmy praktycznie po kilkudziesięciu minutach od katastrofy się zorientowali, że jest jakiś nieprawdopodobny nacisk na to, żeby nie dopytywać,
żeby nie zadawać pytań o ewentualny udział Rosjan - powiedział w Telewizji Republika redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz,
który 10.04 2010 roku miał lecieć do Smoleńska, gdzie doszło do katastrofy samolotu z prezydentem Lechem Kaczyńskim na pokładzie.
Redaktor Tomasz Sakiewicz na antenie Telewizji Republika opowiadał o tym, że sam miał być w prezydenckim tupolewie, który rozbił się 14 lat temu pod Smoleńskiem.
Dostałem propozycję, żeby polecieć do Smoleńska, przez chwilę się zastanawiałem, ale się nie zdecydowałem.
Wysłałem kolegę, który na szczęście przeżył, bo go wsadzili do Jaka.
Wtedy dziennikarze przeżyli, bo ich wsadzono do Jaka, a do głównego samolotu generałów, bo z niewiadomych przyczyn jeszcze zepsuła się wtedy Casa.
Miały wtedy lecieć trzy samoloty, a poleciały dwa – przypomniał.
Redaktor Sakiewicz mówił także o reakcji ówczesnego rządu na katastrofę smoleńską.
Myśmy praktycznie po kilkudziesięciu minutach od katastrofy się zorientowali, że jest jakiś nieprawdopodobny nacisk na to,
żeby nie dopytywać, żeby nie zadawać złych pytań.
Dzień wcześniej mój program został zdjęty z TVP, ale dzięki temu, że Anita Gargas, która też była zwolniona,
była wiceszefową publicystyki, była na miejscu, zadzwoniła i poprosiła żebym przyjechał i powiedział coś o prezydencie Lechu Kaczyńskim
i trochę tak spontanicznie weszliśmy i zaczęliśmy mówić.
Zwołaliśmy ludzi, żeby przyszli pod pałac prezydencki, w internecie wtedy były takie nawoływania no i rzeczywiście było tak,
że ktoś mnie dopadł przed wejściem i powiedział: "Pan napisał na blogu, że rosyjski samolot, remontowany w Rosji, rozbił się na rosyjskim lotnisku.
Pan nie może takich rzeczy pisać" – mówił Tomasz Sakiewicz.
Jak dodał, kiedy zapytał dlaczego nie może, usłyszał w odpowiedzi, że "pójdą i podpalą rosyjską ambasadę".
I była to bardzo znana postać, której nazwiska red. Sakiewicz nie chciał zdradzić.
Nagle okazało się, że gdzieś jest sączone, żeby nie zadawać pytań o ewentualny udział Rosjan.
I to od pierwszych minut. Takich rzeczy było dużo – dodał red. Sakiewicz.
za:niezalezna.pl
***
Śledztwo w sprawie tragedii smoleńskiej. Trzy listy gończe, arogancja Rosji. Badany wątek "sabotażu"
Do końca roku przedłużone zostało śledztwo w sprawie tragedii smoleńskiej. Obecnie listami gończymi poszukiwani są trzej obywatele Rosji, którym zarzuca się sprowadzenie katastrofy w ruchu powietrznym.
Dziś 14. rocznica tragedii pod Smoleńskiem, w której zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Trzej rosyjscy oficerowie podejrzani. Wydano listy gończe
Prokuratura Krajowa przypomniała dziś, że śledztwo dotyczące katastrofy prowadzi Zespół Śledczy nr 1 Prokuratury Krajowej, którego kierownikiem jest prok. Krzysztof Schwartz.
Postępowanie znajduje się obecnie w fazie ad personam, prowadzone jest przeciwko podpułkownikowi Pawłowi P. i dwóm innym rosyjskim oficerom podejrzanym o sprowadzenie katastrofy w ruchu powietrznym, której następstwem czego była śmierć wielu osób (art. 173 § 1 i 3 kk). Na wniosek prokuratury sąd wydał postanowienia o tymczasowym aresztowaniu podejrzanych. Obecnie są oni poszukiwani listami gończymi – podała prokuratura. Samo śledztwo przedłużone jest do dnia 31 grudnia 2024 r.
Prokuratura podała, że "od początku śledztwa uzyskano łącznie kilkaset opinii biegłych różnej specjalności. Zgromadzono również bardzo dużą liczbę elektronicznych danych, które nadal są poddawane analizie; ponadto przesłuchano ponad 1000 świadków; akta sprawy liczą aktualnie blisko 1900 tomów".
Badany wątek "sabotażu"
Przypomniano, że w ramach śledztwa weryfikowanych jest równolegle wiele wersji kryminalistycznych, w tym "wersja zakładająca różnego typu formy sabotażu". W 2019 roku powołano Międzynarodowy Zespół Biegłych, a jego zdaniem jest "wydanie, na podstawie całości materiału dowodowego (w tym wszystkich uzyskanych opinii), kompleksowej opinii w zakresie okoliczności katastrofy, w tym jej przyczyn i przebiegu".
Prace tego zespołu znajdują się na końcowym etapie. Przewidywany termin wydania opinii to sierpień 2024 r. Na termin wydania opinii wpływa obszerność i skomplikowany charakter przekazanego biegłym materiału dowodowego. Po wpłynięciu opinii zajdzie konieczność jej przetłumaczenia z języka angielskiego, a następnie przeanalizowania pod kątem pełności, jasności oraz niesprzeczności wewnętrznej, a także z pozostałymi opiniami w sprawie – wskazuje prokuratura.
Rosja odmawia współpracy
Ponadto w toku śledztwa do strony rosyjskiej skierowano kilkanaście wniosków o międzynarodową pomoc prawną. "Wnioski składane od 2018 roku nie zostały zrealizowane w całości. Na kierowane ponaglenia strona rosyjska stwierdza, że są one nadal procedowane (ostatnia odpowiedź z dnia 21 lutego 2024 roku). W przypadku kilkunastu wniosków strona rosyjska odmówiła ich realizacji bez podania uzasadnienia. Na wnioski kierowane do innych krajów prokuratura otrzymała stosowane odpowiedzi" - poinformowała PK.
Poinformowano też, że na 25 kwietnia 2024 r. "zaplanowano spotkanie z osobami pokrzywdzonymi i ich pełnomocnikami", którego celem "jest przekazanie pokrzywdzonym i ich pełnomocnikom kompleksowej informacji o przebiegu śledztwa, wykonanych do tej pory czynnościach procesowych, czynnościach których nie zrealizowano z uwagi na brak współpracy ze strony Federacji Rosyjskiej, dokonanych na obecnym etapie śledztwa ustaleniach, a także planowanych działaniach zmierzających do zakończenia postępowania".
"W czasie spotkanie przedstawiona zostanie także kompleksowa informacja o przebiegu współpracy Zespołu Śledczego z Podkomisją MON ds. ponownego zbadania wypadku lotniczego samolotu TU-154 pod Smoleńskiem pracującą w latach 2016-2023. Uczestniczące w spotkaniu osoby będą mogły zadawać pytania prokuratorom prowadzącym postępowanie" - poinformowano.
za:niezalezna.pl
***
Tak czy inaczej-winni poniosą karę. Jeżeli nie dosięgnie ich sprawiedliwość "tutejsza" - to bez złudzeń - odpowiedzą w Wieczności!
I nie znaczenia czy są tzw. niewierzącymi czy "wierzącymi" po swojemu...
k